Pomysł budowy piętrowej recepcji pojawił się połtora roku przed zlotem, kiedy drużynowy, który był członkiem komendy zlotu, na jednej ze zbiórek spytał czy chcemy uczestniczyć w zlocie jako kadra zlotu i czy chcemy zrobic cos wyjatkowego np pietrowa recepcje z namiotami na dachu, tak aby zapamietac ten zlot jak najdłużej. Dla wszystkich członków 38 Starachowickiej Drużyny Harcerskiej było to ogromne wyzwanie, któremu mieliśmy nadzieję sprostać. Pierwsze przymiarki do budowy zostały wykonane w 2006 roku na obozie drużyny w Krynicy Morskiej, gdzie po cięzkich bojach postawiliśmy tak naprawde 1/8 tego co stanęło na zlocie. Dzieki temu mogliśmy uniknąc wielu pomyłek w czasie budowy konstrukcji na zlocie.

 

 

 

 

 

 

Budowe recepcji rozpoczeliśmy w niedzielę 5 sierpnia. Aktu elekcyjnego czyli wbicia pierwszego śledzia dokonał dh Łukasz Aksel Aksamit, a zaraz po części oficjalnej wzięliśmy się do przerzucenia ogromnej sterty belek, które ktoś nieopatrznie umiejscowił nam na terenie, gdzie miała stanąć recepcja.

 

 

 

 

 

 

 

Następnym etapem było wytrasowanie miejsc gdzie zostały wykopane dołki i osdzone pionowe pale. Gdu uporaliśmy się z częścią bali pionowych zaczęliśmy mocować belki poziome i przygotowywać poprzeczki pod podesty na których miały stanąc namioty.

 

 

 

 

 

 

 

W między czasie postawilismy zaplecze socjalne recepcji czyli kuchnie w której dziewczyny przygotowywały nam nazwijmy to smaczne posiłki. Obok kuchni stanęły w dziesiącioosobowych namiotach magazyny zaplecza organizacyjnego zlotu.

 

 

 

 

 

 

 

Po wykonaniu całej konstrukcji zabraliśmy się za wykonanie blatów nad recepcją,  na których, miały stanąć namioty. Gdy blaty były już w wiekszosci gotowe postawiliśmy namioty a na częśc gdzie znajdować się miało główne pomieszczenie recepcji nasiągneliśmy przygotowane wczesniej mesy, tworząc wyskie sklepienia na wzór katedry. Tak powstało zadaszenie całej budowli.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po zamocowaniu namiotów, częsc z nas kończyła blaty i przygotowywała miejsca do pracy, a pozostała część drużyny zajęła się urządzaniem pietrowej części recepcji gdzie mielismy spac przez cały zlot. W międzyczasie dotarło długo wyczekiwane wsparcie czyli 172 DH "CzeNeKa" z Kobyłki, która dobudowała do recepcji swoją część. Ze sklejki wykonaliśmy lady i podstawy pod sprzet komputerowy. Ściany boczne dla lepszej wentylacji zostały osłonięte siatką maskującą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Później położyliśmy instalacje elektryczną i uruchomiliśmy sprzęt do pracy. Na końcu zawiesiliśmy banery i mapy zlotu i uprzatneliśmy teren wokół recepcji z odpadów po budowie. Przyszedł czas na ciężką obozowo-zlotową pracę. Czytaj identyfikatory i jeszcze raz identyfikatory, a w przerwie identyfikatory, które namiękały nie wiedzieć czemu (myślimy że osoba, która je zamówiła pewnie wie :) od samej wilgoci. Była tez dobra strona identyfikatorów. Dzieki nim poznaliśmy wiele wspaniałych (tych nie wspaniałych też) harcerzy i instruktorów naszego związku.

 

 

 

 

 

 

 

A tak wyglądała nasza budowla w całej okazałości od frontu wykonane własnymi rękoma 20 harcerek i harcerzy przez 3 ciezkie dni pracy od rana do wieczora. Ale warto było :)