Zlot ZHP Kraków 2010
Gdy w 1907 roku Baden Powell organizowała pierwszy obóz skautowy dla chłopców nie mógł nawet przypuszczać że ruch harcerski i jego metody wychowawcze przetrwają tyle lat. Nie przypuszczał tego nawet Andrzej Małkowski, jeden z założycieli harcerstwa na ziemiach polskich, kiedy 100 lat temu zakładane były pierwsze drużyny harcerskie. W 100 lecie powstania ruchu harcerskiego w dniach od 16 do 24 sierpnia 2010 roku na krakowskich Błoniach odbył się Jubileuszowy Zlot Stulecia Harcerstwa w Polsce zorganizowany rzez Związek Harcerstwa Polskiego. Zlot na Rynku Głównym oficjalnie otworzył premier Donald Tusk. "Czy w czasie powodzi, czy po tragedii smoleńskiej, także tam, gdzie potrzebne było połączenie zaangażowania i taktu - widziałem wasze mundury, wasze dobre twarze, skupienie i także uśmiech" - mówił premier do harcerzy, dziękując im "w imieniu tych ludzi, którzy potrzebowali wsparcia, pomocy". 100 lat działalności harcerstwa w Polsce premier określił mianem "dojrzewania wolontariatu, jakiego świat nie widział".
W zlocie wzięło udział ponad 8000 zuchów, harcerzy i instruktorów z całej Polski ale także z kilkunastu państw świata. Na zlocie nie zabrakło także reprezentacji naszego miasta, którą tworzyli harcerze z 38 Starachowickiej Drużyny Harcerskiej im. Emilii Plater oraz Harcerskiej Grupy Ratowniczej Starachowice, którzy jak wiele środowisk harcerskich pasują do słów premiera. Dwudziesto osobowa reprezentacja, była nie tylko uczestnikiem zlotu. Nasi Harcerze co było wielkim wyróżnieniem, wzięli czynny udział w zlocie jako kadra zlotu i pełnili służbę na recepcji zabezpieczając dwie z czterech zmian pracujących przez 24 godziny na dobę . Było to jak sami wspominają docenieniem ich znakomitej pracy, jaką włożyli w organizacje poprzedniego zlotu w Kielcach w 2007 roku.
Praca na recepcji oprócz doświadczenia z zakresu organizacji pracy i kontaktu z wieloma środowiskami harcerskimi, dawała możliwość kontaktu z gośćmi wchodzącymi na teren zlotu. Wśród gości którzy odwiedzili zlot najbardziej zapamiętali spotkanie z Prezydentem RP Bronisławem Komorowskim i Prezesem NBP Belką, którzy prezentował osobiście monetę wybitą przez Mennicę Państwową z okazji 100 - lecia harcerstwa . Nie zabrakło też odwiedzających harcerzy których poznaliśmy na rajdach i w trakcie wielu innych imprez harcerskich. Szczególnie było nam miło kiedy podchodzili do nas ci co pamiętali nas jeszcze ze zlotu w Kielcach i z rozrzewnieniem wspominali naszą recepcje zbudowaną na podwyższeniu i leśne otoczenie zlotu.
Naszej chwilami bardzo ciężkiej pracy przy przygotowaniu i budowaniu recepcji i naszego biwaku, towarzyszyło wiele zabawnych sytuacji, które pomagały nam w trudnych chwilach, nawet tych kiedy słyszeliśmy ciągłe później, później. Zawsze jednak mogliśmy liczyć na chwilę wypoczynku w miłym otoczeniu naszych namiotów, które co prawda nie były tak imponująco zabudowane jak w Kielcach, ale dawały za to przyjemny chłód podczas upału który doskwierał na patelni jaką był pozbawiony drzew teren zlotu i suche miejsce podczas deszczu, który z kolei zamieniał teren w rozległe błotne bajoro.
W natłoku pracy znaleźliśmy także czas na udział w zajęciach programowe, wśród których nasi harcerze najmilej wspominają wyścigi smoczych łodzi w ośrodku sportów wodnych, zajęcia z akrobatyki, zajęcia ze zdobnictwa obozowego, gdzie mogli uczestniczyć w różnych etapach pracy począwszy od plecenia liny, poprzez wiązanie węzłów na budowie urządzeń obozowych kończąc. Był także krótki lot balonem, różne zajęcia sportowe min wspinaczka na sztucznej ścianie wspinaczkowej czy strzelanie z łuków. Był bardzo efektowny pokaz jednostki wojskowej z Krakowa, która oprócz pozorowanego odbicia mieszkańców z rąk terrorystów, pokazała wspaniały pokaz lodowania skoczków z flagami na celność do kilkumetrowego pola.
Wieczorem na zlotowej scenie odbywały się koncerty różnych zespołów wśród których znaleźli się Robert Kasprzycki, grupa "Bez Jacka" , był koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Wystąpili także zespoły "Akurat" "Zakaz wyprzedzania" "Słodki Całus od Buby", i kilku innych..
Zlot szybko minął i przyszedł czas na zakończenie. Oficjalnie zlot zakończył się uroczystym apelem, chwilę po którym spadł rzęsisty deszcz chcący zatrzymać harcerzy jak najdłużej w Krakowie. W ocenie organizatorów, doskonałą okazją do poszerzenia wiedzy i sprawności harcerzy ale także przyczynił się do rozpropagowania idei harcerstwa w społeczeństwie, uwidocznił rolę i znaczenie harcerzy w życiu społecznym, zapoczątkował także dyskusję strukturalną nad kierunkami działania ZHP w przyszłości. Po apelu końcowym rozpadało się na dobre. W strugach deszczu rozpoczęliśmy składanie biwaku i samej recepcji.