Rok regionów

Historia i Postacie czyli wyprawa Rudego w ramach Roku Regionów

Wyprawa Rudego,  bo tak nazywamy Rafała,  który przygotował wyprawę 38 Starachowickiej Drużyny Harcerskiej.  Podczas wyprawy poznawaliśmy zabytki przemysłu w naszym regionie, które miały ogromny wpływ na jego historię. Poznanie ich dało nam też pełny obraz osiągnięć jednej z najwybitniejszych postaci związanych z Kielecczyzną jaka jest Stanisław Staszic,  bohater naszego hufca. Wyprawę połączyliśmy ze zdobywaniem brązowej regionalnej odznaki PTTK "Śladami Zabytków Techniki Staropolskiego Okręgu Przemysłowego". Podczas wyprawy zwiedziliśmy nie tylko zakłady przemysłowe i muzea technik, ale także pozostałości po kopalniach, które kiedyś funkcjonowały na naszych terenach. Pierwszego dnia zaczęliśmy od Płaczkowa, gdzie zwiedziliśmy ruiny starej kuźnicy, później wyruszyliśmy do Stąporkowa gdzie oglądaliśmy stare hałdy i zasypane szyby, pozostałe po kopalni rudy żelaza. Gdzieniegdzie widać było nawet drewniane fragmenty rusztowań. Kolejnym punktem była kuźnica w Kuźnicy Wielkiej i kuźnica w Maleńcu. Pierwsza w drewnianej szopie przypominająca stodołę z klepiskiem i dość prymitywnymi urządzeniami napędzana dwoma małymi kołami wodnymi. Druga ta w Maleńcu już bardziej nowoczesna, ze spora ilością różnych urządzeń i dość nowoczesnymi jak na czas jej świetności urządzeniami, z ogromnym kołem które próbowaliśmy wszyscy poruszyć. Później zawitaliśmy do muzeum techniki w Sielpi. Tu zgromadzone zostały rożne urządzenia do obróbki metalu. Od zrekonstruowanego pieca wytopowego na węgiel drzewny, poprzez maszyny parowe, aż do ogromnych tokarek napędzanych pasami transmisyjnymi, które zostały dla nas uruchomione przez przewodnika. Z Sielpi udaliśmy się do Bobrzy gdzie zwiedziliśmy pozostałości po wielkim piecu. Na miejscu pozostały imponujące ruiny po hali pieca i ogromny szeroki prawie na pięć metrów mur oporowy. Kolejnym etapem była kopalnia miedzi w Miedzianej Górze skąd pochodziła miedź wykorzystana do przykrycia dachów na Wawelu. Z dawnej kopalni zostały tylko wgłębienia po szybach wydobywczych w których mieszkańcy robią sobie wysypisko na gruz i śmieci. Ostatnim miejscem tego dnia był Samsonów, w którym zachowały się w bardzo dobrym stanie ruiny wielkiego pieca. Chodź widać że Samsonów nie był zbyt dużym obiektem to tu w przeciwieństwie do Bobrzy zachowały się prawie wszystkie elementy zakładu. Pierwszy etap wyprawy miał się zakończyć gdzieś w restauracji lub przydrożnej karczmie,  gdzie mieliśmy się skupić na kolejnej potrawie regionalnej. W głowie mieliśmy pierogi, pierogi i jeszcze raz pierogi. Niestety nic takiego nam się nie udało znaleźć co skłoniło nas do kolejnego zadania które już wkrótce.

 
Informacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Stronę odwiedziło
mod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_counter
mod_vvisit_counterDzisiaj21
mod_vvisit_counterWczoraj69
mod_vvisit_counterTen tydzień211
mod_vvisit_counterPoprzedni426
mod_vvisit_counterTen miesiąc1225
mod_vvisit_counterPoprzedni1633
mod_vvisit_counterWszystkie617316

Online (20 minutes ago): 6
Your IP: 3.140.185.147
MOZILLA 5.0,
Today: Kwi 25, 2024
Osób na stronie
Naszą witrynę przegląda teraz 5 gości